Jak myślicie, co może zrobić przemysł alkoholowy w obliczu rosnącego popytu na marihuanę?
Przemysł alkoholowy prosperować będzie zawsze, ale istnieje realne ryzyko, że jego udziały w rynku rekreacyjnym zmniejszą się drastycznie. Większość państw, które dopuszczają jakąś formę sprzedaży cannabis, całkowicie oddzielają ją od sprzedaży alkoholu.
Jednak kanadyjska prowincja Newfoundland & Labrador może zerwać ten tren umożliwiając sprzedaż cannabis w tych samych sklepach, w których sprzedaje się alkohol. Dzięki temu marihuana stałaby się o wiele bardziej dostępna, a klienci nie musieliby specjalnie udawać się do wyspecjalizowanych sklepów, żeby kupić substancję. Można by wtedy dosłownie decydować między cannabis a alkoholem stojąc przed półką z nimi w sklepie.
Przemysł alkoholowy będzie musiał z pewnością wprowadzić na rynek nowy sposób, który wzmocni wśród społeczeństwa pozytywne skojarzenia związane z alkoholem. Takie twierdzenie można zastosować do praktycznie każdego biznesu, który kiedyś radził sobie dobrze, a teraz coraz mniej osób jest nim zainteresowanych.
Problem z alkoholem polega na tym, że amerykańskie raporty z Center Kontroli i Prewencji zgłaszają ponad 90.000 zgonów rocznie, w których alkohol był ważnym ich czynnikiem.
Przemysł alkoholowy nigdy tak naprawdę nie skonfrontowano z tym, iż powoduje znaczny impakt na zdrowie, tak jak było to w przypadku przemysłu tytoniowego. Biorąc to wszystko pod uwagę, ludzie wydają się teraz bardziej świadomi negatywnych konsekwencji zdrowotnych związanych ze stosowaniem alkoholu.
Najlepszą opcją, z jakiej może skorzystać przemysł alkoholowy, jest zaangażowanie się w przemysł cannabis. Obecnie realizowanych jest wiele możliwości połączenia alkoholu z cannabis.
Molson Coors inwestuje w Aurora Cannabis. Marki Constellation, które są właścicielami Corony, mają częściowe udziały w Canopy Growth, które szacuje się na 6,6 miliarda dolarów. Branża alkoholowa może nawet zwiększyć świadomość marketingową, aby pomóc w sprzedaży cannabis.